sł. i muz. Apolinary POlek
A jeśli czasem mi zimno,
A jeśli czasami ciemność mnie szczelnie otoczy,
To zerwę ją, by być z Tobą,
Bo jesteś dla mnie jak płomień,
Który prowadzi mnie nawet w najgęstszej nocy.
A kiedy porywa mnie radość
Jak pociąg gdzieś w dal i zostaje tylko szyn drżenie,
To zwiewam tam razem z Tobą,
Bo jesteś przy mnie i we mnie,
Nieważne, jak nas rozległe dzielą przestrzenie.
I skoro wciąż tutaj jestem –
na Ziemi, choć tłum ją obsiadł obcy i ślepy,
to tylko dlatego, że Ty
wprawiasz ją w ruch biciem serca.
Ogrzewasz w dłoniach i kolor jej dajesz swych oczu.
A jeśli już nic nie zostanie,
Tylko wilgotny dół w ziemi pod zgniłym listowiem,
Położę się w nim razem z Tobą,
Wtulę Cię w siebie, a wiosną
Niech mocne drzewo wyrośnie tam z nas na nowo.
2017