Człowiek z popiołem na butach

sł. Apolinary POlek wg Boba Dylana i legend z Warmii i Luizjany, muz. Bob Dylan

W szynach miesiąca odbijał się blask
Cicho jak wojsko w oddali lśnił las
Za wzgórzem ostatni we wsi spał dom
Okno otwarte gapiło się w mrok
Nawet świerszcze ucichły gdy zapadł zmierzch
Coś zdarzyło się wtedy we wsi Czarny Kierz

Na zabawie widziano jak spojrzała mu w twarz
Chciała go skłonić by zatańczył z nią raz
A on nic nie rzekł – patrzył i stał
Miał popiół na butach i czarny miał płaszcz
Nikt nie widział jak wyszedł nikt nie widział jak wszedł
Nikt nie wiedział skąd wziął się we wsi Czarny Kierz

Za pagórkiem w ostatnim domu we wsi
Ten co sam został dzień cały przy oknie tkwi
Szukał jej choć w oczach obłędny miał strach
W niespokojnych snach widział tamte buty i płaszcz
Tak nagle bez słowa poszła z nim precz
Już nikt jej nie widział we wsi Czarny Kierz

W życiu nie ma pomyłek – tak kiedyś ktoś rzekł
Życie zawsze do przodu – taki życia jest bieg
Lecz tym głośniej odbija się echem wśród drzew
Rozpaczliwe „dlaczego” we wsi Czarny Kierz

Koło stacji pociągu rozlega się zgrzyt
W Czarnym Krzu tylko jedna żarówka się tli
Tajemnica zarosła trawą jak stary grób
Nikt tamtego obcego nie widział już tu
Tylko noc nad wąwozem jak czarny lśni płaszcz
I jak popiół nad wodą unosi się mgła

Zapomniały już świerszcze miesiąc zapomniał też
Co się wtedy zdarzyło we wsi Czarny Kierz

2010