Koniec trasy! Dziewięć dni grania, śpiewania, słuchania, jeżdżenia i spotkań. Zarówno Wrocławski Przegląd Kultury Studenckiej, jak i Międzynarodowy Festiwal Bardów OPPA jak zwykle nie zawiodły moich oczekiwań pod jakimkolwiek względem. Wróciłem pełen sił twórczych i nowej energii. Chociaż dopiero wydałem płytę, moja głowa już jest pełna pomysłów i planów na najbliższy rok. Będzie się działo!
Co poza tym?
Pomagałem o 2 w nocy robić zastrzyk kotu w mieszkaniu zupełnie mi nieznanej fotografki, wszedłem bez żadnych problemów bocznym wejściem na salę widowiskową Studia Koncertowego Polskiego Radia, zapytałem pewną wspaniałą niemiecką folk-singerkę czy zostanie moją drugą żoną (po angielsku niestety), byłem w domu pana Zbigniewa Łapińskiego, wziąłem udział w zorganizowanej specjalnie dla mnie, Mateusza Trandy i naszych przyjaciół wycieczce z przewodnikiem po Olsztynie i zaprzyjaźniłem się z kocicą, która nikogo nie lubi. A przede wszystkim spotkałem wielu wspaniałych ludzi – niektórych osobiście, niektórych ze sceny, innych z widowni.
A z fragmentami koncertów „W górach jest wszystko co kocham” można zapoznać się na stronie audycji Jurka Krużela pt. Mikroklimat. Wystarczy odtworzyć audycję z 22 listopada.
W tym roku prawdopodobnie zagram jeszcze tylko jeden raz – znów w Olsztynie, solo, podczas koncertu „W górach…”.