Postanowiłem wreszcie nagrać kilka nowych piosenek, wymyślonych po ukazaniu się płyty „***”. W tym celu po raz pierwszy użyłem – oprócz własnego głosu, gitary i harmonijek – instrumentu klawiszowego. Mam nadzieję, że nowe brzmienie piosenek nie przyprawi Was o uwiąd uszu.
Żeby odwrócić Waszą uwagę od mojej świeżej jeszcze i niewinnej miłości do klawiatury, odkurzyłem też sporo starych nagrań. Niech to będzie pewnego rodzaju podsumowaniem dwunastu lat mojego piosenkowania i pchania się na scenę.
Słuchać i zasysać można – jak zwykle – wchodząc do działu NAGRANIA. Wkrótce (dziś lub jutro najprawdopodobniej) umieszczę na witrynie brakujące teksty.
Miłego!