Zima za oknem. Jezioro zamarzło. W kominku ogień, a ja po raz kolejny czytam Raz w roku w Skiroławkach Zbigniewa Nienackiego. Tęskni mi się do mojego ulubionego Jerzwałdu, starych domostw krytych dachówką, do jeziora Płaskiego, zmurszałych pomostów przy brzegu, do otwartych i ciekawych ludzi…
Zamiast kolędy, zimowo brzmiąca pieśń poświęcona dorobkowi pisarza znad jeziora: Zbigniewowi Nienackiemu
Do siego roku, kochani! Niech będzie tym najlepszym z dotychczasowych!